Masz temat? Zadzwoń!!! 506 200 102

Czym jest instytucja kultury Stolica eXperymentu? Magistrat tłumaczy, ludzie mają wątpliwości.

Zdjęcie aktualności Czym jest instytucja kultury Stolica eXperymentu? Magistrat tłumaczy, ludzie mają wątpliwości. fot. Magdalena Borowska

Nowa jednostka kultury w Gnieźnie wywołała wiele emocji zanim została powołana do życia. Uchwałę o ustanowieniu samorządowej instytucji kultury pod nazwą Stolica eXperymentu miejscy radni podjęli podczas ostatniego posiedzenia. Za przyjęciem głosowało większość radnych, od głosu wstrzymał się jedynie Jarosław Mikołajczyk przewodniczący Komisji Promocji, Kultury i Turystyki, według którego projekt wzbudza wątpliwości.

Spółka Stolica eXperymentu rozpoczęła działalność edukacyjną w czerwcu zeszłego roku. Odbywają się tam zajęcia z szeroko pojętego programowania i robotyki. Podmiot jako spółka nie może aplikować o niektóre dofinansowania. Jak tłumaczy Joanna Śmigielska zastępczyni prezydenta Gniezna, powołanie instytucji kultury o tej samej nazwie było niezbędne do wydatkowania pieniędzy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Chodzi o to, by nie stracić 6 milionów złotych.

Pieniądze mają posłużyć do sfinansowania zajęć w Stolicy eXperymentu dla wszystkich uczniów szkół podstawowych z terenu powiatu gnieźnieńskiego. W sumie to ponad 12 tysięcy dzieci. Projekt edukacyjny potrwa trzy lata i ma być realizowany w siedzibie spółki, w partnerstwie z gminami i powiatem, a wymagane 20% wkładu własnego będzie rozłożone na wszystkich partnerów ZITu.

Wśród osób zaniepokojonych powołaniem drugiej wersji Stolicy eXperymentu jest Kamila Kasprzak-Bartkowiak aktywistka społeczna i animatorka kultury. Jak pisze w mediach społecznościowych: "udajemy instytucję kultury żeby zdobyć środki na „ponoć potrzebną” placówkę, a realnym ośrodkom kultury nic nie dajemy! [...] prezes, który objął swą funkcję jeszcze przed faktycznym działaniem edukacyjnym placówki – zarabia rocznie ponad 200 tys. zł, co możemy przeczytać w jego oświadczeniu majątkowym, które jest publicznie dostępne na stronie UM, czyli [...] otrzymuje więcej niż niejeden dyrektor szkoły!" Kasprzak-Bartkowiak pyta też o to, dlaczego prace nad projektem powołania instytucji kultury i jego opiniowanie zlecono komisji oświaty a nie komisji kultury oraz o etat księgowego, finansowany z miejskiego budżetu. Jak tłumaczy Śmigielska, kontrasygnata głównego księgowego dotycząca zobowiązań wynika z ustawy o finansach publicznych, stąd konieczność zatrudnienia takiej osoby, która będzie pracowała w wymiarze pół etatu. Prace zlecono komisji oświaty, bo nowo powołana instytucja będzie się zajmować głównie edukacją a nie działalnością kulturalną. Zastępczyni prezydenta podczas posiedzenia Rady Miasta została też zapytana o wynik finansowy spółki, na co odpowiedziała, że nie wie. Tymczasem oficjalnie dostępna informacja wskazuje na straty rzędu ponad miliona złotych za 2023 rok.