W noc sylwestrową około 3.00 nad ranem przejeżdżający przez Dąbrowę pochodzący ze Żnina bracia Wojciech i Dawid Wierzelewscy zauważyli pożar na poddaszu domu jednorodzinnego, zaalarmowali domowników, wezwali straż pożarną, działali bardzo świadomie odłączając nawet i wynosząc z mieszkania butlę gazową. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Pochodzący ze Żnina Wojciech i Dawid uratowali rodzinę z Dąbrowy. To oni zauważyli pożar domu i wezwali pomoc

Dziś pogorzelcy oczekują rzeczoznawcy z ubezpieczalni, świadomi są tego, że poniemiecki dom pokoleniowy czeka gruntowna przebudowa, strop z trzciny i gliny przesiąkł woda zalała parter budynku i dalej zeszła do piwnicy. Strop się obwiesił i konieczna będzie jego rozbiórka. Na miejsce wójt Cyprian Wieczorek skierował fachowców z Urzędu Gminy, sam też dwukrotnie udał się na miejsce. Z uwagi na fakt, że w gospodarstwie jest inwentarz za pośrednictwem włodarza wypożyczony został państwu Cholewińskim agregat, a elektryk dokonał jego podłączenia tak, by zapewnić energię w budynkach inwentarskich.

Sześcioosobowa rodzina – 3 pokolenia pozostała bez dachu nad głową. W czwartek uruchomiona została zbiórka środków na rzecz poszkodowanej rodziny. LINK DO ZBIÓRKI.

Z pogorzelcami rozmawiała Sylwia Wysocka. 

(Sylwia Wysocka)