Szubiński podróżnik Szymon Springer przybliżył mieszkańcom miasta ukraińskie Karpaty. Trzecie z kolei spotkanie z podróżnikiem odbyło się we wtorek w murach Rejonowej Biblioteki Publicznej w Szubinie.
Springer opowiadał m.in. o tym, że kiedy był w lutym po ukraińskiej stronie Karpat nie czuć było jeszcze wojny. Hucułowie, czyli grupa etniczna zamieszkująca m.in. ukraińską i rumuńską część Karpat Wschodnich, twierdzili że wszystko rozejdzie się po kościach. Sypki śnieg po pachy skutecznie tamował wędrowcom drogę. Mimo to polska grupa wyposażona w rakiety, detektory lawinowe i inny sprzęt specjalistyczny wyruszyła w góry. Dziennie podróżnicy mogli pokonać tylko kilka kilometrów. Szymon Springer opowiadał o tym jak funkcjonuje się w takich warunkach. Przytaczał m.in. zdejmowanie kilkumetrowej warstwy śniegu z dachu szałasu czy biwakowanie z pozbawionej światła chacie.
– Nie osiągnęliśmy wszystkich szczytów, ale był to dobry trening i test dla sprzętu. Z dziewięciu dni wyprawy siedem spędziliśmy w górach. - powiedział podczas wtorkowego spotkania Szymon Springer.
Spotkaniu w szubińskiej ksiąznicy towarzyszyła zbiórka pieniędzy na uchodźców z Ukrainy zorganizowana przez Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Szubin Szubiniacy.
(Maciej Januchowski)