Masz temat? Zadzwoń!!! 506 200 102

Kolejny raz protestują i proszą o przeniesienie bocznicy z centrum Gniezna. Mieszkańcy proponują rozwiązanie problemu

Zdjęcie aktualności Kolejny raz protestują i proszą o przeniesienie bocznicy z centrum Gniezna. Mieszkańcy proponują rozwiązanie problemu fot. Magdalena Borowska

Mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej ulicy Pocztowej w Gnieźnie kolejny raz spotkali się, by nagłośnić problem bocznicy kolejowej w centrum. Narastający od lat problem sprawia, że budynki, w których mieszkają, ulegają ciągłej dewastacji przez przejeżdżający ciężki transport. Sprawa od lat jest nierozwiązana, pierwsze pisma były wysyłane już w 2018 roku, mówi Beata Ratajczak mieszkanka jednej z zabytkowych kamienic.

W pięciu zabytkowych kamienicach mieszka około 70 osób. Bezskutecznie starają się oni zwrócić uwagę różnych instytucji i urzędów na swój problem. Pisma kierowano już do Urzędu Miejskiego, Starostwa Powiatowego, Polskich Kolei Państwowych oraz wielu innych placówek. Zdesperowani mieszkańcy zgłaszali też sprawę na policję i straż miejską, próbowali interweniować u przedsiębiorcy, którego firma przewozowa transportuje ciężarówkami ciężkie kruszywo z wagonów kolejowych. Teraz wspólnie opracowano plan przeniesienia bocznicy i wskazano dogodne miejsce.

Mówił Sławomir Ratajczak mieszkaniec Wspólnoty. Rozwiązanie to całkowicie pomija śródmieście, wyprowadzając stamtąd ciężki transport. Mieszkańców od początku wspiera radny Paweł Kamiński, który również uważa, że bocznica w centrum Gniezna nie powinna funkcjonować.

Także Urząd Miejski w Gnieźnie włączył się w apele mieszkańców. Wysłano pismo do władz PKP PLK z prośbą o rozwiązanie problemu. W odpowiedzi czytamy, że Spółka nie widzi alternatywy. Najnowszy pomysł przeniesienia bocznicy daje jednak nadzieję, zauważa Joanna Śmigielska zastępczyni prezydenta Gniezna, która ma dla protestujących proste rady. Niestety na tę chwilę nie widzi możliwości finansowego wsparcia tego pomysłu.

Zdesperowani mieszkańcy nagłaśniają problem w mediach i zbierają podpisy pod petycją do władz PKP PLK. Zaproszenie na ostatnie spotkanie trafiło również do Spółki, jednak żaden przedstawiciel w nim nie uczestniczył. W przesłanej pisemnej odpowiedzi zapewniono jednak o otwartości na rozmowy. Protestujący liczą też na wsparcie miejscowych parlamentarzystów. Niestety na spotkaniu, mimo rozesłanych zaproszeń, większość z nich się nie pojawiła. Był tylko Mariusz Mądrowski, przedstawiciel posła Tadeusza Tomaszewskiego, który zadeklarował pomoc.

(Magdalena Borowska)